Podczas chłodnych i ponurych dni zimowych jakoś nie za
bardzo chce nam się opuszczać ciepłe i przytulne pomieszczenia. Może jeszcze
wypad na narty na przykład w śnieżne Alpy czy Dolomity może wydawać się
atrakcyjny, ale spacery po mokrych ulicach rodzimego miasta nie są zbyt
kuszące. Jedynie właściciele psów są systematycznie wyprowadzani na spacery
przez swych czworonożnych pupilów. Reszta populacji z przyjemnością obrasta w
zimowy tłuszczyk przed telewizorem.
Kiedy jednak zbliża się magiczny termin – 21 marca –
pierwszy dzień wiosny kalendarzowej, chciałoby się coś zrobić ze swą sylwetką i
cerą. Na przykład schudnąć i dotlenić się na świeżym powietrzu. Podejmowane są
pierwsze wiosenne postanowienia w kierunku dopasowania swej sylwetki do
ubiegłorocznego kostiumu plażowego. Ponieważ najbardziej efektywny jest
intensywny ruch na świeżym powietrzu, wyciąga się z piwnic i zakamarków buty do
biegania, kijki do nornic walking-u czy rowery. Chętniej też wychodzi się na
zwyczajne spacery.